Powrót





więdną ogrody róż
wyzłacane już jesiennym słońcem
smagane zimnym wiatrem

gdzieś ucieka życie
jak mleko przez sito marzeń
marszczy się powłoka myśli

zmrużone oczy
nie dostrzegają niuansów
rozpalonych pragnień

odlatują ptaki
szukając gdzie indziej ciepła
moja jesień trwa w miłości