rozerwie się niebo
moje niebo
splątane przez ciebie
deszcz spadnie i
śnieg
spadnie dusza moja
na kobierzec snów
w komnacie wśród
gałęzi
gdzie gniazdo
zbudowały orły
dostanę dotyk rąk
dotyk ust
ciepło słów
gdzieś z pośród chmur
z daleka, z mgieł
błyskawica uczuć
rozświetli czas
rozerwie mój los
rozpali życie
na nowo