Powrót





szedłem przez życia trakt
znaczony miłością i śmiercią
lata młodości skażone
zbrukane krwią

szedłem szukając drogi
do spełnienia marzeń
szukając domu
uśmiechu ust

mijały lata w snach
pomylonych wierzeń
znaczony przez los
tatuażem na sercu

przerzucany jak piłka
od bramy do bramy
dawałem życie
rozpacz i ból

dziś kiedy czas odejść
czuję twardą samotność
niepotrzebny, niezrozumiany
zapomniany