zapadam powoli w
otchłań
czasu i niebytu
noc duchów
z ogni cmentarzy
idą szeregiem
postacie ukochanych
trzeszczą kości
nie ma już twarzy
oczu w których
odbijało się niebo
ty i ty i ty
drapieżne palce grają
na strunach
wspomnień
zapalam świecę ognia
żaru walki
w mgłach
rozświetlonych
płomieniami zniczy
tańczy moja przeszłość