myślami niesfornymi
spotykamy się w
przestrzeni
światła gwiazd
jak ptaki w błękicie
w obłokach białych
marzeń
dłonie twoje
jak skrzydła ważki
stopy sterują lotem
blask oczu
rozświetla drogi
zatrzymuje czas
egzystencji
kończy się niebo
zielenią traw
czerwienią kwiatów
jak usta
rozchylone do słów