oddech lasu
od drzew unoszą się
mgły
porannych snów
mchy pęcznieją od
uczuć
świadomości czegoś
wielkiego
co nie mieści się w
rozumie
co tętni krwią
w powietrzu unosi się
zapach twojego
istnienia
drży ledwo słyszalny
ślad
muzyki wiatru
grającego na strunach
tęsknoty
na strunach mojej miłości