Powrót




w skutych mrozem
lodowatym wiatrem
ostępach dzikich lasu
zakolach rzeki
pośród krzyku ptaków
przyczłapała zima

jeszcze ozimina zielenią maluje
prostokąty pól
jeszcze ślady saren
tworzą ścieżki w piasku
jeszcze księżyc srebrzy
białe kwiaty traw

milkną niepotrzebne słowa
trwa muzyka ciszy
nocy nad lasami