Powrót




oddech lasu
w wyobraźni
od drzew unosiły się mgły
w których zjawiła się postać
niby jak zjawa
a przecież całkiem realna
nawet liście szeleściły
pod stopami

doznałem dziwnego uczucia
to nie był strach ani zamieszanie
to świadomość czegoś wielkiego
co nie mieści się w rozumie
co tętni krwią

w powietrzu pełnym
nieuchwytnego zapachu lata
marzeń
unosił się ledwie słyszalny ślad
muzyki wiatru grającego w listowiu
a to serce cichutko grało
bijące zachwyceniem
o tobie