nawet w bezdrożach
w dzikich otchłaniach
we mgłach co oczy
zamulają słodkim uniesieniem
odnajdę ciebie
jesteś tym pięknem
tym poruszeniem ducha
tym płatkiem białym
co zakwita życiem
w porannej rosie
jesteś tym dziwnym poruszeniem
kiedy od dziecka nadawałaś sensu
burzom i wichrom krzykiem radosnym
zebrana w muzyce lasów
w cieniach uśmiechów