czy w snach nieokiełznanych
w nieskłębionej burzy myśli
znajdę ułamek szczęścia
zamknięty w nutach elegii
niby jak w krakowskich plantach
w oczekiwaniu na coś
zignorowałem przypływ nadziei
i gruchanie gołębia
a jednak była tarcza magii
oddzielająca od tłumu
niewygodnych przechodniów
i słyszałem dźwięki
solo skrzypiec
zamkniętych w pudle Stradivariusa
kołysało dziką namiętność
utopioną w muzyce