Powrót



światło podniosło powieki
palce dłoni poruszają życie
w nocy padał deszcz
dzień przyszedł
jak krople
rozgarniające darowany sen
bose stopy wyczuwają chłód
cisza wczesnego poranka
myśl jak mucha latająca po pokoju
życie jak zabawka
włożona w rączki dziecka
miś puchatek
i oczy martwe z korali
wpatrzone w rzekę
moją rzekę ze snów
i czas kroczący tak szybko
nowy dzień
darowany