Powrót



przyjaźń to nie zwoje nici
nawijane, uprzędzone
to porwana pajęczyna
błyszcząca w słońcu
oplatająca dłonie

marzenia w filiżance
zostawiają fusy
nie zaspakajają głodu
czasem pełne goryczy

ale przyjaźń
wypełnia puste wieczory
dźwiękiem strun harf
choć dalekich, nieodgadnionych