Powrót



nie ma powrotów z wichrów
co rozpętały wiry tęsknoty
nie ma powrotów
bo czas stale odnawia
grającymi sekundami
bramę do ziemi

ona nie skrzypi
zawiasy oliwione sadłem
niekształtnego życia
gęstego od pragnień
malowanych żółcią
splatanych w łańcuchy

wiosna
znowu niesie życie
zaplątane w worki lat
zamieszane w nieskończoność
nowej zieleni i czerwieni
kwiatów i snów