niedorosła miłość
stała się zamglonym cieniem
jak ogień w wodzie
róże za płotem
czerwone jak zawsze
wspomnienia już nie tęsknią
bo coś przyszło żywe
choć nieosiągalne
w korytarzach marzeń
w chmurach budujących zamki
na błękitach
nie obejmie
nie przytuli
jest jak cukierek na wystawie
za szybą