myślisz
przenikasz słodkość chwili
i gorycz okrucieństwa
kaczy dół
pełny zgnilizny
i wschód słońca i życie
gniew twój trwa
i piękno słów
zamkniętych w bieli kwiatów
rozdarty czas nie pozostawi cienia
ukrytego w wierszach
coś rozpada się w proch
a serce się obija
o kamienie tajemniczej ścieżki
jak wzgardzone znamię
znikającego istnienia