wiatr nie rozwiewa włosów?
siedzą skręcone pod czapą...
rozwiewa marzenia
myśli ogłupiałe
kiedy stoję i patrzę
na miasto ponure
życie złośliwie przeplata pragnienia
coś się ma
a właściwie to nie to...
przychodzi czas
kiedy już się nie dotknie guziczków
bluzeczki niesfornej
nie dotknie wargami opalonej skóry
zawsze zostaje żal
do losu, do pomyłek
bo teraz już za późno
nocami w gwiazdy (ech... lampy) spoglądam
szeleści tęsknota...